Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 22 kwietnia 2024

Yokohama. Japonia 2024

 Rano, po śniadaniu zakupionym w sklepie sieci Family Mart, poszliśmy na przystanek autobusowy. Próbowaliśmy zatrzymać taksówkę, żeby dojechań na dworzec Shinagawa, ale się nie udało.  Na szczęście autobusem dojechaliśmy tam bez problemu. Do Yokohamy jechaliśmy pociągiem lokalnym ok. 45 minut. Stacja Shin- Yokohama leży dość daleko od centrum miasta, ale szukaliśmy hotelu przy dworcu, z którego jeżdżą pociągi do Kamakura. Dworzec jest duży i ma parę wyjść, my wybraliśmy najbliższe wyjście i musieliśmy okrążyć cały dworzec, żeby dotrzeć do hotelu. Znowu wlekliśmy walizki w deszczu i po wyboistej drodze. Myślałam, ze odpadną koła z tych walizek!!!!

Zostawiliśmy walizki w hotelu i poszliśmy do pobliskieo Muzeum Ramen. Można i trzeba tam spróbować różnych regionalnych odmian ramenu w unikalnym otoczeniu, które odtwarza uliczki Tokio z pierwszej połowy XX wieku. Ramen to jedno z najpopularniejszych dań w japońskiej kuchni. To zupa z obfitą ilością chińskiego makaronu i bulionu. Każdy region a nawet każda restauracja ma swój własny przepis na bulion. 





Imitacja uliczek Shitamachi w Tokio w latach 30- tych ery  Shōwa (1955-1964). 















Przy każdej restauracji były kolejki do maszyn, gdzie zamawiało się ramen. Można było wybrać nie tylko rodzaj ale także rozmiar.






 















Hotel Best Western Hotel Fino Shin-Yokohama- 93 € (2 osoby, 2 noce).

 






Wieczorem pojechaliśmy na dworzec Yokohama.  

Yokohama to drugie co do wielkości miasto w Japonii, największy port morski i jeden z większych ośrodków przemysłowych w kraju. Leży w środkowej części wyspy Honsiu, w prefekturze Kanagawa, której jest stolicą. Miasto zajmuje półwysep znajdujący się w zachodniej części Zatoki Tokijskiej, w pobliżu ujścia rzeki Tsurumi do morza. Miasto powstało w 1858 r. przez połączenie dwóch niewielkich wiosek – Jokohama i Kanagawa.  Wtedy też zaczęto budowę portu, mogącego przyjąć przypływające z zagranicy statki handlowe. Już w następnym roku ogłoszono Jokohamę portem otwartym dla obcych jednostek. W ciągu następnych dwóch dziesięcioleci stała się jednym z najważniejszych portów Wysp Japońskich i w 1889 r. osiągnęła liczbę 122 tys. mieszkańców. Jednym z najdramatyczniejszych zdarzeń, jakie dotknęły miasto, było potężne trzęsienie ziemi 1 września 1923 r., podczas którego śmierć poniosło około 20 tys. osób, a w gruzach legło bądź spłonęło 60 tys. budynków. Dzięki wielkiemu wysiłkowi władz i mieszkańców miasto odbudowano do końca 1929 r. Kolejne dramatyczne chwile miasto przeżyło podczas amerykańskich bombardowań w 1945 r. Do najtragiczniejszego nalotu doszło 29 maja, kiedy zginęło ponad 14 tys. osób, a zniszczeniu uległo prawie 80 tys. budynków, 42% miasta zamieniono w popiół.


Minato Mirai 21, można tu podziwiać nocną panoramę portu i diabelskiego koła Cosmo Clock 21 ( wysokie na 112,5 metrów) w parku atrakcji Cosmo World.




 




 

































Szukaliśmy restauracji w centrum handlowym Minato Mirai , ale o 20.00 większość była zamknięta. 
Weszliśmy do pierwszej napotkanej po drodze. Zamówiłam surowe kawałki ryb (w tym malutkie, białe rybki) ikrę, surowe kalmary, pod spodem był ryż. Do tego bulion rybny i piklowane dotatki. 



Esaú zjadł pulpety z surówką. W Japonii w każdym zestawie podają miskę ryżu. 


 Na drugi dzień pojechaliśmy do parku Yamashita rozciągającym się na długości około 750 metrów wzdłuż wybrzeża.







Nieopodal parku znajduje się największe w Japonii Chinatown. 

Brama północna Choyo-Mon Gate. 









Pełno tu restauracji i straganów z chińskimi specjałami typu: nadziewane kluski i smażone pierożki. Nie mogliśmy się zdecydować, gdzie kupić obiad. Poza tym przy każdym stoisku byly kolejki. 
















Weszliśmy w jedną z bocznych ulic, aby uniknąś kolejek i kupilismy pierożki z różnymi nadzieniami. 



Wieczorem pojechaliśmy do Landmark Tower (296 m).


 



Sky Garden Observatory





 



 







Statek Nippon Maru zbudowany w 1930, obecnie muzeum.


Wieczorny spacer po Chinatown. Większość stoisk byla zamknięta o 20.00. Pustki, spokój i deszcz....





Kolacja kupiona w jendym ze straganów, tym razem kolejek nie było. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz