Szukaj na tym blogu

sobota, 28 kwietnia 2018

Festiwal tańca w Osace

W niedzielę, 10 września, pojechaliśmy z mamasan do Osaki na festiwal tańca. Spakowałam moją yukatę (letnie, zwykle bawełniane kimono), natomiast mamasan zabrała ze sobą inne akcesoria potrzebne do ubioru: klapki geta, skarpety tabi, sznur obijame, obiita (rodzaj gorsetu). Poszliśmy do mieszkania Hiroko, gdzie mamasan ubrała nas w yukaty.

















Hiroko powiedziła: "W Japonii tańczymy inaczej, bez dotykania". Najpierw poszliśmy do świątyni, gdzie na scenie grała orkiestra, ale nas wystraszyła, bo brakowało synchronizacji, fałszowali bardzo, więc szybko stamtąd uciekliśmy.












Festiwal odbywał się na wielkim boisku, na środku była scena, gdzie grały kapele , tym razem profesjonalnie. Dookoła sceny były narysowane kręgi, żeby wyznaczyć tancerzom, gdzie mają kierować kroki. Stanęliśmy więc w jednym z kręgów, ludzie zaczęli się poruszać, przesuwając się w prawą stronę. Tańce przypominały płynne ruchy tai-chi, widać było, że ludzie przygotowali wcześniej swoje choreografie, my powtarzaliśmy ruchy za tymi, którzy tańczyli przed nami. Tańczyliśmy dookoła sceny sporo czasu, nawet nieźle nam to wychodziło, niestety klapki były bardzo niewygonde, w drodze powrotnej Hiroko się ze mną zamieniła na swoje plastikowe. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz