Wreszcie przyszła kolej na wizytę w Kioto, linią Kintetsu zajęło nam to godzinkę. Na stacji zapytaliśmy o przystanek autobusowy JR, aby dojechać do świątyni Kinkaku-ji, niestety Esaú pomylił przystanki i w drodze zorientowałam się, że jedziemy w przeciwnym kierunku (dzięki mapie miasta, w którą się zaopatrzyliśmy). Końcowy przystanek- most Togetsukyo. Kati i Carlos uparli się, że koniecznie chcą zobyczyć złoty pawilon, więc znów w autobus. Radzę zakupić na stacji jedniodniowy pass na Kioto City Bus, są tanie i możecie dojechać w każde miejsce. My popełniliśmy błąd, chcąc wykorzystać nasze JR pasy i drogo nas to kosztowało. W końcu udało nam się dotrzeć na miejsce. Wielka kolejka i tłumy turystów nas tam zastały.
Kinkaku-ji " Świątynia Złotego Pawilonu" jest świątynią buddyjską zen, oficjalna nazwa to Rokuon-ji. Pierwotny budynek powstał w 1397 r. jako willa szoguna Yoshimitsu Ashikagi, którego syn Yoshimochi Ashikaga przekształcił ją w świątynię buddyjską związaną ze szkołą Rinzai. Znajdziecie tu wspaniały ogród Kyōko-chi (lustro wody). Świątynia spłonęła podczas wojny Ōnin. W 1950 r. została podpalona przez psychicznie chorego, młodego mnicha, który następnie próbował popełnić samobójstwo na wzgórzu Daimon-ji. Wydarzenie to stało się motywem opowiadania Yukio Mishimy z 1956 r. Obecna budowla pochodzi z 1955 r., ściany zewnętrzne pokryto płatkami złota w 1987 r.
Złoty Pawilon jest jednym z zabytków Kioto znajdujących się na liście Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
https://elrincondeanilus.blogspot.com.es/
Moim zdaniem, jeśli nie macie zbyt wiele czasu na zwiedzanie Kioto, nie warto tu przyjeżdżać.
Moim zdaniem, jeśli nie macie zbyt wiele czasu na zwiedzanie Kioto, nie warto tu przyjeżdżać.
Znowu straciliśmy dużo czasu na szukanie przeklętego przystanku JR, nie zostało nam nic innego jak płacić Kioto City Bus, aby dotrzeć do świątyni Kiyomizu-dera. Buddyjski kompleks świątynny, usytuowany nad miastem, na zalesionych zboczach góry Otowa. Odgrywał ważną rolę w historii Japonii przez ostatnie 1000 lat. Budowle
zespołu były wielokrotnie niszczone i odbudowywane. Dziś są jednym z
najważniejszych obiektów dziedzictwa kulturowego w Azji. Nazwa jest związana z pobliskim wodospadem, który powstał na strumieniu
wypływającym z zalesionych zboczy Higashiyama. Pierwszą świątynię w tym
miejscu założył około 794 r. buddyjski mnich Enchin pod wpływem wizji, w której otrzymał polecenie odszukania źródła czystej wody.
Wysiedliśmy z autobusu i poszliśmy za tłumem, który jak zgadliśmy, poprowadził nas do celu. Pnąc się schodami, mijaliśmy liczne sklepy z pamiątkami i restauracje.
Jeden z zabytków Kioto znajdujący się na liście Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
W drodze powrotnej weszliśmy w labirynt wąskich uliczek, pięknie tam było.
Nieopodal leży Gion, który wraz z Ponto- cho, jest dzielnicą rozrywki. Zachowała się tu drewniana, tradycyjna architektura. To tutaj mieszkają Gejsze (słowo oznacza "artystka"), które latami uczą się tańca, śpiewu i gry na Shamisen. Wypatrywaliśmy Gejsz, ale nie mieliśmy szczęścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz