Kolejny upalny dzień i kolejna podróż, tym razem do sanktuarium Fushimi Inari- Taisha, u podnóża góry Inari (233m n.p.m). Poświęcone jest ono bóstwu Inari, patronowi płodności, rolnictwa, przemysłu i powodzenia w interesach.
Bramy torii i schody na szczyt
Wysłannikiem Inari są zenko, „dobre lisy”
Hiroko powiedziała: "Anka jak przyjedzie Twój brat, nie wejdę drugi raz na górę".
Zajechaliśmy do malowniczego miateczka Uji, gdzie Hiroko chciała pokazać nam tamtejszy pałac. Niestety był zamknięty. Mimo wszystko warto tu przyjechać i przejść się nad rzekę. Region słynie z uprawy i produkcji zielonej herbaty, pełno tu sklepów gdzie można spróbować "herbacianych wyrobów"; polecam lody.
Rzeka Uji
Spełniając prośbę Carlosa, Hiroko zaprowadziła nas na karaoke w pobliskim Yamato- Yagi. Mówią, że aby wyzwolić stres trzeba krzyczeć, więc się nakrzyczeliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz