Na drugi dzień wstaliśmy wcześnie, jak zwykle, żeby jechać do Osaki. Tym razem postanowiliśmy użyć naszych JR pass. Pojechaliśmy na stację Yagi- Nishiguchi, szukaliśmy stacji JR Unebi, która wyglądała na opuszczoną; ani żywej duszy tam nie spotkaliśmy, dlatego zyskała miano: "Stacja duch". Stamtąd dojechaliśmy do Takada, gdzie zmieniliśmy pociąg i bezpośrednio do Tennoji. Dotarliśmy metrem do stacji Morinomiya, znajdującej się nieopodal zamku.
Postanowiliśmy iść przez park ale straszliwy upał skłonił Esaú do poszukiwania cienia. Poprowadził nas więc w las, gdzie były wąskie ścieżki pomiędzy świerkami. Nagle Carlos z głośnym okrzykiem skoczył w górę niczym kozica, okazało się, że prawie nadepnął żmiję!!!! To było nasze drugie niespodziewane spotkanie z lokalną fauną.
Postanowiliśmy iść przez park ale straszliwy upał skłonił Esaú do poszukiwania cienia. Poprowadził nas więc w las, gdzie były wąskie ścieżki pomiędzy świerkami. Nagle Carlos z głośnym okrzykiem skoczył w górę niczym kozica, okazało się, że prawie nadepnął żmiję!!!! To było nasze drugie niespodziewane spotkanie z lokalną fauną.
Postanowiliśmy nie wchodzić do zamku, z powodu dużej kolejki i upału.
Pospacerowaliśmy po pięknym ogrodzie
Stamtąd dotarliśmy metrem do stacji Osaka, aby wjechać na pobliską wieżę Flooting Garden Obserwatory w Umeda Sky Building ( wysokość 173 m. 40 kondygnacji). Wejście kosztuje 1000 yen.
Wieczorem spotkaliśmy się z Hiroko aby obejrzeć popularny w Japonii baseball. Miała wejściówki z pracy, byli tam jej koledzy i trzej szefowie. Jak powiedziałam, że jestem Polką, od razu padło nazwisko Podolski, który gra w japońskiej lidze. Atmosfera była ciekawa; jedli, pili i się nie nudzili. Jednak jak dla mnie trzy godz. to za dużo.
Na drugi dzień chcieliśmy zrobić pranie, ale weź się połap!!! Zadzwoniliśmy do Hiroko, żeby przysłała na ratunek mama-san.
Wykorzystaliśmy wolny dzień na zakupach:
parówki - 298 yen, 150 g
kawa mielona - 332 yen, 126 g
pół litra mleka - 158 yen
opakowanie bento - 400 yen
10 jaj 248 yen
6 piw- 558 yen
migdały- 548 yen, 170 g (bakalie i owoce są bardzo drogie, w porównaniu do cen w Hiszpanii)
W pobliżu domu Mamasan
Na koleację często jedliśmy sushi, kupowane w supermarkecie po 21.00, w promocji. Takie sushi jest tanie i świeże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz