Przyszedł czas pożegnania Kashihara. Ostatnia rewizja bagaży.
Mama-san zadzwoniła po taksówkę, która zawiozła nas na stację, stamtąd do Namba w Osace. Później na stację Kujo i znowu targaliśmy walizy do apartamentu. Otworzyliśmy dzwi a tam takie schody!!!!
Panowie wnieśli nasze bagaże. W apartamencie było bardzo gorąco, bo taki bojler stał w łazience, chyba grzał wodę dla całego budynku!!!
Łóżka były niewygodne i nawet nie dało się odwrócić zapadniętych materacy na drugą stronę, bo nogi były do nich przymocowane.
Jedyny plus apartamentu, to dobra lokacja i dwie stacje w pobliżu. Znaleźliśmy także "shoping street", gdzie kupowaliśmy warzywa, był też supermarket.
Nocny spacer
Widok z tarsau, na dachu budynku mieszczącego nasz apartament.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz