W niedzielę pojechaliśmy do Kashihara, gdzie czekali na nas Hide-san, Asagi-san i Tsugumi. Pojechaliśmy z nimi samochodem do Yamatokōriyama, blisko Nara, słynnego z zamku Kōriyama zbudowanego w 1578 r . Po drodze zajechaliśmy na obiad o 12.00, wedlug japońskiego zwyczaju.
W mieście Yamatokōriyama zaprowadzili nas do warsztatu, gdzie barwią bawełniane tkaniny metodą indygo. Indygo to jest barwnik, który pozwala farbować tkaniny na wszelkie odcienie niebieskiego, od bardzo jasnego poprzez ciemny granat, po prawie czarny. Techika ta przybyla do Japonii z Chin w VI w. i stała się powrzechna w erze Heian (794-1185) ale tylko wśród arystokracji.
Wraz z Asagi-san barwiłyśmy szale, był to pracochłonny proces.
Maczałyśmy je w zbiornikach z barwnikiem.
Później płukało w wodzie.
I tak parę razy, żeby uzaskać parę odcieni błękitu.
Oczywiście to wszysko musiało wyschnąć, więc poszliśmy spróbować innej atrakcji. Miasto bowiem słynie z miejsc, gdzie łowi się złote rybki. Gra kingyo sukui polega na złowieniu jak najwięcej rybek używając poi- rodzaju łyżek z bardzo cienkiego papieru, które łatwo się dziurawią.
Muszę przyznać, że bardzo dobrze mi szło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz