Rano pojechaliśmy (linią Chūō ) na pobliską stację Cosmo Square, która znajduje się na sztucznej wyspie Sakishima. Z tamtejszej promenady widać zatokę Osaki.
Widok na port
Nie było tu ciekawych atrakcji, pustki na ulicach, pewnie wszyscy byli w biurach, których jest tu pełno.
Postanowliśmy pojechać do sąsiedniej stacji Ōsakakō w Minato-ku. Stamtąd poszliśmy zobaczyć Diabelski Młyn Tempozan.
Port Tempozan
Linią Chūō dojechaliśmy do stacji Hommachi w centrum miasta. Była już 14.00, więc dla nas to czas obiadu, ale restauracje były zamknięte. Na szczęście znaleźliśmy otwartą, co prawda chińską, ale głodny nie wybredza. Jedzenie takie sobie: zupa miso wodnista, tofu z sosem sojowym średne, surówka z kapusty dobra no i biały ryż oczywiście.
Esaú zamówił smażoną wieprzowinę z warzywami.
Dla mnie omlet w dziwnym sosie i krewetki z mrożonki.
Poszliśmy do parku Utsubo i przypomniało nam się nasze Alicante.
Taka niespodzianka !!!! Ogród różany, no i wcale nie było tam dużo ludzi; matki z dziećmi i starsi ludzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz